niedziela, 13 marca 2016

Wiele przeszła...


Rasa: Półanioł
Imię: Blayvy
Przydomek: ---
Wiek: 16 lat
Wygląd: Gdy była mała, myśleli, że ma anoreksje. Ale skończyło się tylko na niedowadze. Waży zaledwie czterdzieści kilo. Mało je, za to jest w ciągłym ruchu. Nic nie robi z tej niedowagi. "Ona była, jest i będzie". Ma zaledwie 1.56, może i mniej, dlatego jest bardzo niska i raczej już nie urośnie. Nie jej cycata, ale kogo to obchodzi? Raczej nikt nie patrzy na biust, skoro mogli ją gwałcić bez opamiętania się. Ale zacznijmy od góry. Jej włosy są krótkie, podkręcane delikatnie. przyjemne w dotyku i delikatne. Ma duże złote i piękne oczy, których czasem wręcz one przerażają. Ma cienkie usta, blade. Włosy są czarne. Cera jest tak blada, że wydaje się biała niczym śnieg. Unika słońca i to chyba dlatego. Zawsze ubiera się na czarno, przez co przypomina takiego wampira. Ale to nie wszystko. Ma małe ręce i stopy, bardzo chuda, wręcz koścista. Na jej ciele widnieje miliony blizn, które zostały po ranach ciętych, jakie zostały jej stworzone podczas porwań. Jej ciało już na zawsze będzie oszpecone przez blizny. Ponieważ jej cera jest biała jakby została stworzona ze śniegu, jej oczy się okropnie wyróżniają. A co do oczu... są przenikliwe i mogą zauważyć wiele szczegółów, których inny człowiek by nie zobaczył.
Opis: Od czego by tu zacząć... Od negatywów? A może tych pozytywnych cech? A kogo to obchodzi. Spójrzcie na nią. Jak ona wygląda. Bezbronny mały pechowiec, jakby życie ją bolało. No w pewnym sensie to prawda. Tyle już przeszła, że nic nie jest w stanie ją zaskoczyć, jednak przestraszyć. Owa dziewczyna jest strachliwa, jednak "bez odwagi nie ma strachu, a bez strachu odwagi". Wie co to są te obie rzeczy. Pomimo przerażenia, jakie może poczuć, może stanąć do walki, jeśli ma ku temu powód. Jeśli jednak nie ma nawet najmniejszego argumentu, aby zostać i walczyć, ucieknie od miejsca. Jednak można by rzec, że zgrywa twardziela. No może nie do końca, ale to później omówię. Blayvy jest dosyć sarkastyczna, gdy nie ma humoru, lub druga osoba jej nie toleruje. Na ogół jest neutralna, nie jest miła, ani wredna, bardziej obojętna. Jednak pomimo pozorów, jest przyjazną osobą, ale nie na początku. Ocenia po wyglądzie, jednak nic sobie z tego nie robi. Oczywiście twój wygląd nie zrazi jej do siebie. Ona po prostu w głowie musi przeanalizować twój strój, twój wygląd, a co najważniejsze, dlaczego o tobie myśli, czyli jakim cudem doszło do spotkania. Dosyć długo myśli, gdyż analizuje w głowie każde słowo, każdy szczegół bez wyjątku, czemu jest uważana za tępą, głupią. Jednak się tego nie wstydzi. A co do tego twardziela... na początku jeśli dojdzie do jakiegoś nieciekawego nieporozumienia, może stać się sarkastyczna, przez co może się wydawać bardzo pewna siebie, jednak tak nie jest. W jej zwyczaju leży to, że mówi to co jej ślina na język przyniesie i nawet nie przemieli tego sobie w głowie. Jednak nie jest chętna do bójki. Nie wie co to carpe diem. Nie obchodzą ją inne osoby, chodzące na tym parszywym świecie, nie interesuje się innymi, dlatego nie zważa na czyjeś uczucia, czy chęci. Jednak nie jest arogancka i nie widzi tylko czubka własnego nosa. Wręcz przeciwnie. Może i napisałam, że nie interesuje się innymi, jednak wie co to jest ból i cierpienie i nie życzy tego nikomu, dlatego pomaga jak tylko może, oraz jeśli może. Jeśli jest potrzebna nagła interwencja, stworzy ją. Jeśli jej pomoc jest niechciana, nie narzuca się. Właśnie, nie jest osobą, która się narzuca komuś, w brew jego woli. Wie co to jest nie i szanuje to. Do tego jest bardzo tolerancyjna, szanuje każdą osobę, która i ją szanuję. W powyższych informacji możecie się domyślić, że nie przepada za towarzystwem innych, nie przepada za grupami, jednak jest w połowie człowiekiem i jak każdy, potrzebuje kogoś do rozmów, aby nie zwariować i nie rozmawiać z jakimiś kamieniami. Jednak uważa na to, z kim się spotyka. Jest bardzo nie ufna jak większość ludzi, dlatego trudno do niej dotrzeć. Jest dosyć zamknięta w sobie i jeśli nie uzna, że jesteś godzien, aby otrzymać odpowiedzi na jej temat, nie dostaniesz jej. A nawet lepiej, całkowicie zmieni temat. Wygląda na nieśmiałą i w sumie tak jest, ale do czasu. Gdy musi, może stać się rozgadana, ale jednak jej twarz niczego nie pokaże. Tak. Każde uczucie chowa w środku, jeśli jeszcze się ich całkowicie nie pozbyła. Na jej twarzy można ujrzeć jedynie znudzenie, ironię oraz obojętność lub neutralność. Nie pozwoli nikomu wejść sobie na głowie i sobą manipulować, dlatego takich osób unika, aby nie musiało dojść do rękoczynów. Jest uważana za bardzo poważną i chyba tak właśnie jest. Nie śmieje się, nie uśmiecha, nawet nie ukazuje fałszywego uśmiechu. Jedynie ironia i sarkazm gości na jej twarzy. Ważne jest to, że nie panuje nad emocjami, a raczej nad gniewem. Nie potrafi już płakać, można by rzec, że ta codzienna rzecz w jej dawnym życiu, znudziła jej się. Teraz jest tylko wściekłość. Zamiast płakać, ona musi coś zniszczyć. Adrenalina bierze w górę, jak i energia i koniecznie musi się wydrzeć i w coś uderzyć. Nie ważne co, człowiek, samochód, drzewo. I nie wali do tego momentu, aż się uspokoi. Wali to tego momentu, aż ją coś bardzo mocno zaboli i to tak, żeby mogła skupić tylko na tym uwagę. Dawniej raniła tylko siebie, gdyż w tamtych czasach wolała siebie skrzywdzić niż kogoś. Teraz to się odwróciło, woli kogoś zranić niż siebie. Nie wierzy w przemianą złych ludzi na dobrą, są tylko dobrzy, którzy stają się źli i bez serca. Nie potrafi obdarzyć kogoś zaufaniem, kto wcześniej u niej ją stracił. Tak. Nie potrafi dać komuś drugiej szansy. Nigdy nie zapomina, ale rzadko się mści.
A co takiego jej ukształtowywało charakter? Dziewczynka została urodzona w pełnej rodzinie. Byli szczęśliwymi ludźmi. Blayvy od małego uwielbiała śpiewać i rysować, oraz zagłębiać tajemnice historii, oraz uczyć się geografii. Rodzice nigdy jej nie posłali do szkoły, nie wiadomo dlaczego. Gdy miała siedem lat, jacyś nieznani ludzie włamali się do domu gdy była sama z mamą, a następnie podpalili kobietę. Mała dziewczynka wtedy schowała się w szafie, jednak i tak ją znaleźli. Na jej oczach matka została spalona, a ona sama porwana na cały rok. Udało jej się uciec. Wróciła do domu przypadkiem. Znalazła swoją siostrę w szpitalu, przy której zawsze była. To była jej jedyna przyjaciółka, która zmarła, gdy Blayvy miała dziewięć lat. Zamieszkała u ojca, który dbał o nią na prawdę, jednak jego jedynyn negatywną cechą było to, że dał się wciągnąć w nielegalne rzeczy. Podczas swojego jednego ze zleceń, został okrutnie zabity, gdyż bronił swojej córki. Jako dwunastolatka została całkowicie osierocona, a do tego zakochała się w chłopcu, który zniszczył do końca jej życie. To właśnie przez niego przez cztery lata była porywana nawet od porywaczy. Za każdym razem była nie tylko faszerowana narkotykami, pracowała jako niewolnica, ale i także ją gwałcili i aby przeżyć, musiała z własnej woli "zabawiać" dorosłych meżczyzn. Nie mogła użyć mocy, gdyż wszystko zniszczyły narkotyki. Jako szesnastolatka udało jej się uciec mordując wszystkich. W chwili obecnej stara się wyjść z nałogu.
Moc: ---
Potęga: ---
PA: 0
Hierarchia: Obywatel
Profesja: Kupiec
Orientacja: Heteroseksualna, ale czy to ma znaczenie?
Partner: Ludzie mylą miłość z zauroczeniem
Relacje: Każdego traktuje tak samo, do nikogo nie jest przywiązana, prócz do ognia. Jak inni ją oceniają? Nie wie i raczej nie chce tego wiedzieć.
Ciekawostki: Przeszła niepełną reinkarnacją - dawniej była człowiekiem, a po śmierci ożyła na nowo, jednak tym samym ciałem. Została także aniołem, a raczej półaniołem, a wspomnienia nigdy nie zniknęły
| Ma bardzo zręczne ręce - potrafi z niczego zrobić coś przydatnego. Do tego świetnie szyje i potrafi pleść
| Ma uczulenie na orzechy i pomarańcze, za to uwielbia arbuzy i mleczną czekoladę. Mogła by je jeść godzinami
| Uwielbia spać na drzewie, z dala od ludzi | Jest piromanem, uwielbia bawić się ogniem i podpalać różne rzeczy
| Jest uzależniona od wszelakich używek, jednak stara się wyjść z tego nałogu
Kontakt: annastankiewicz987@wp.pl | Pandemonium.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz