niedziela, 27 marca 2016

Od Nereshy do Aurory

Spojrzałam na nią ze zdziwieniem, ale po chwili przywołałam na twarz wyraz obojętności i dałam Schann sygnał do kłusa. Aurora ruszyła za mną na swojej klaczy.
-To zamieszkasz w mieście? - zapytała
-Nie mam zamiaru. - odparłam.
Schannel, czując moje zdenerwowanie, zarzuciła łbem i przyśpieszyła.
-Dlaczego? - dopytywała się.
-Bo to nie moje klimaty. - odpowiedziałam zniecierpliwiona.
-To jakie są twoje klimaty, w takim razie?
Westhnęłam teatralnie i powiedziałam:
-Spokojne, opuszczone miejsce, a w nim tylko Schann i ja.
Dziewczyna tylko pokręciła głową.
-A tak w ogóle, to kim ty jesteś, żeby mówić mi, co powinnam i dopytywać się o wszystko?!  -rzuciłam i poprosiłam moją klacz, by wzbiła się w niebo. Ta też tak zrobiła.

Aurora?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz